Krótka historia kosmetyków

0

Krótka historia kosmetyków

 

Historia kosmetyków jest bardzo bogata i ciekawa, dziś jednak w ogromnym (ale równie interesującym!) skrócie chcemy podzielić się z Wami na naszej stronie.

Ilu kosmetyków dziennie używasz? Zakładając, że się nie malujesz jest ich minimum kilka - pasta do zębów, mydło, szampon, a jeśli podkreślasz urodę kosmetykami kolorowymi to pewnie naliczysz nawet kilkanaście różnych produktów! Tym co różni nas od kobiet żyjących tysiące lat temu o dziwo nie jest liczba kosmetyków, a to, że my nacieramy się same, a one często korzystały z “usług” niewolników nazywanych kosmetami i to prawdopodobnie im zawdzięczamy słowo: kosmetyk. Samo słowo “kosmeticos” z greckiego oznacza - upiększający, dlatego głównym działaniem kosmetyków i wieki temu i dziś ma być upiększanie.

 

Pierwsze udokumentowane wspomnienia na temat sposobów w jakie można upiększyć swoje ciało sięgają aż do roku 3000 p.n.e. - do Starożytnego Egiptu.

Dziś każda z nas może pozwolić sobie na odrobinę luksusu jaką są kosmetyki, w starożytnym Egipcie był to znak wytwornego życia i wyższego statusu społecznego. Pielęgnowanie i malowanie było ich domeną. Aby chronić się przed słońcem stosowali różnorodne mazidła stanowiące mieszaniny olejów i wosków, chętnie dodawano do nich miód i różne aromaty. Egipcjanie to prawdopodobnie pierwsi w historii fani maseczek - robili je z ziemi okrzemkowej, wcześniej wspomnianego miodu, jajek i mleka.

Tak wypielęgnowaną cerę oglądali w lustrach z brązu o bardzo starannie wypolerowanej powierzchni.

Od wieków jasna skóra była oznaką dostojeństwa, cóż zrobić miały kobiety żyjące w gorącym, pełnym słońca Egipcie? Sięgały po puder z jasnej ochry (zwietrzelina skał, naturalny nieorganiczny pigment), a aby podkreślić jasność nim uzyskaną rysowały też na twarzach cienkie niebieskie żyłki, aby skóra wydawała się delikatna niczym pergamin.

Myśląc o makijażu i starożytnym Egipcie nie możemy nie wspomnieć o szczególnie charakterystycznym elemencie jakim był makijaż oczu. Poza aspektem upiększającym miał jeszcze dwa aspekty - religijny (tak, naprawdę:) i higieniczny. Czy wiecie, że boga słońca Re symbolizuje oko? Właśnie na jego cześć mocno podkreślano oczy, gdyż dla ówczesnych był on najwyższym bóstwem. Jeśli chodzi o walory higieniczne, makijaż chronił oczy przed stanami zapalnymi wywoływanym przez kurz, owady czy słońce.

 

A czy wiecie, że już wtedy farbowano włosy? Używano do tego barwników roślinnych takich jak do dziś stosowana henna (sproszkowane liście i pędy rośliny lawsoni bezbronnej z czynnikiem zakwaszającym np. kwasem cytrynowym) czy indygo (barwnik pozyskiwany z liści rośliny indygowca barwierskiego).

 

Choć tych ciekawostek jest bardzo wiele, zakończmy wywody na temat starożytnego Egiptu tym, że wynaleźli oni peeling, odnaleziono bowiem opis kosmetyku, który w swoim składzie miał sproszkowany alabaster.

 

Zamiłowaniem do jasnej skóry pałały również kobiety w starożytnej Grecji i Rzymu, najpopularniejszą metodą wybielania skóry była stosowana na noc maseczka na którą składał się miąższ z chleb i mleko. Rzymianki dodatkowo dążyły by mieć jasne włosy, aby je rozjaśnić spędzały dużo czasu na słońcu, a bogatsze posypywały włosy sproszkowanym złotem. Uwielbiały też nacierać swoje ciała wonnymi olejkami, szminkować usta i jak Egipcjanki pudrowały twarze.

Myśląc o braku higieny od razu do głowy przychodzi mi średniowiecze i faktycznie, razem z upadkiem cesarstwa upadło dbanie o siebie. Szerzące się wpływy kościoła głoszące, że kosmetyki są wymysłem pogan odwiodły bogobojnych ludzi od ich stosowania. Niestety brak higieny przedłoży się na nasilenie chorób. Akceptowalne było zielarstwo i w tym czasie też odkryto wiele ziół o działaniu pielęgnującym. Brakiem higieny “szczyciła” się głównie Europa, na wschodzie kobiety stosowały specjalne maseczki odmładzające czy liotony do ciała, które w składzie miały między innymi wodę różaną miód i gumę arabską.

 

Jeśli chodzi o Chiny i Japonię, niestety nie ma zbyt wielu dokumentów traktujących o tamtejszych rytuałach piękna. Jednakże wszystkim nam dobrze znany jest makijaż wykonywany przez Gejsze. Wiemy, że w Japonii kobiety nakładały na twarz grubą warstwę pudru z mąki ryżowej nazywanego oshiroi.

 

Wędrując przez wieki nie możemy nie zatrzymać się w renesansie, gdzie o higienę myjąc się dbały najniższe warstwy społeczne, a wysoko urodzeni uważali kąpiele za coś pospolitego, a wręcz szkodliwego. Zamiast się myć perfumowali się.

 https://i.pinimg.com/564x/07/a5/ec/07a5ec9648d81d820d9f023afd0d8b28.jpg

W czasie odrodzenia dalej higiena “leżała” ;-), choć zaczął powracać nurt zamiłowania do fizycznego piękna. Używano maseczek (pasta chlebowa z mlekiem przez wieki dalej na topie), stosowano zioła na zmarszczki i wykorzystywano ciekawą mieszankę na likwidowanie piegów mianowicie srebro rozpuszczano w winie.

 

Barok to dla kosmetyki bardzo dobry okres, bowiem ówczesne kobiety starały się zachować wieczną młodość i delikatność. Metody do jakich się w tym celu posuwały nie były delikatne, bowiem twarze pokrywały swego rodzaju emalią, a głowy pociły im się pod wielkimi perukami. Mycie dalej pase i nie w modzie, w przeciwieństwie do tzw. muszek czyli sztucznych pieprzyków przyklejanych na buzie by maskować ugryzienia owadów i wesz (bo w owych perukach były ich całe siedliska!), a także wykwitów skórnych spowodowanych brakiem higieny. Niedoskonałości kryte były wspomnianą już wcześniej emalią, ale i tonami pudru, różu i szminki.

 

Zdawać by się mogło, że w epoce oświecenia, w końcu oświeci naszych przodków i wrócą do pradawnych tradycji i zaczną się myć, niestety dalej z lubością traktuje się brak higieny. W XVII wieku angielski parlament wydał nawet uchwałę zabraniającą kobietom używania jakichkolwiek środków, które miałyby na celu upiększanie.

 https://i.pinimg.com/564x/7a/2e/51/7a2e51cd472b1d1847ccf80e04c1e7fd.jpg

Całe szczęście, w latach 1870-1900 ludzie wrócili do mycia i znów zaprzyjaźnili się z higieną. Makijaż jeszcze nie wrócił do łask, ale jasna skóra dalej była kojarzona z dostojeństwem (opalenizna wynikała z pracy w polu, czego nie podejmowały się damy), dlatego starannie chroniono się przed słońcem używając parasoli.

W tym czasie naukowcy intensywnie pracują w laboratoriach opracowując nowe kosmetyki. Z ich rąk wychodzą cudeńka takie jak mydła, szminki, róże, pachnidła i wiele innych, jedyny minus to, to, że są pełne soli metali ciężkich i innych bardzo inwazyjnych substancji takich jak na przykład hormony.

 

Na całe szczęście brniemy cały czas do przodu, nauka sukcesywnie się rozwija i nie przychodzą nam już do głowy pomysły aby zrezygnować z wody i mydła. Obecnie niczym starożytni Egipcjanie lubujemy się w pielęgnacji ciała i podkreślaniu urody makijażem.

 

Jakie są Wasze ulubione zabiegi pielęgnacyjne i kosmetyki? Może, coś z naszego artykułu zainspiruje Was do przetestowania jakieś dawnej metody (np. farbowania włosów henną)?



Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl